Absolutnie stawiam na gry planszowe
– to doskonała zabawa, a do tego coś, czego nie da się przecenić - wspólne spędzanie czasu z dzieckiem.
Przyznam, że spotkałam się z POLSKIMI GRAMI PLANOSZWYMI, tylko z relacji znajomej która podczas pobytu w Krakowie z córką miała to szczęście spotkać animatorów (chyba) zapraszających do wspólnej gry wszystkich – oczywiście zaproszenie skierowane było szczególnie do dzieci – którzy z zaciekawieniem gromadzili się wokół bardzo dużej (z pewnością kilkumetrowej) planszy. Sama plansza robiła niesamowite podobno wrażenie na dzieciach, ale i dorosłych zaciekawiła. Mata była bardzo kolorowa – miała barwne nadruki na poszczególnych polach. Wszystkich zaskoczyły ogromne drewniane pionki i wielka kostka do gry. Z opowieści wiem, że animatorzy, ubrani w stroje z epoki też dodawali atrakcyjności wszystkiemu. Była to gra "Bitwa pod Grunwaldem."
O tej przyciągającej uwagę dzieci i dorosłych grze, opowiedziała mi znajoma, ale w tym naszym spotkaniu uczestniczyły znajomej i moja córka.. Córka znajomej włączyła się z wypiekami na policzkach w opowiadanie o tej grze – od razu można było poznać, jak była tym zafascynowana. To z kolei wywołało ciekawość u mojej córki, że całą drogę powrotną ze spotkania i całe popołudnie w domu nie mówiła o niczym innym, jak tylko o tym, że i ona chciałaby w taką grę zagrać. Poszperałam w internecie i znalazłam taką grę w wydaniu „domowym”- Bitwa pod Grunwaldem” właśnie na stronie Polskich Gier Planszowych. Oczywiście, że poczytałam też o innych dostępnych grach – zrobiłam to wspólnie z córką, która nie umiejąc jeszcze czytać i pisać, oczywiście oglądała obrazki dołączone do opisu gier, a ja córce czytałam opisy. Nasz werdykt był jednomyślny – „Bitwa pod Grunwaldem” – to ta wybrana i uznana za najciekawszą (pewnie nasz wybór padł na tą, jako tą wybraną, najbardziej podobającą się nam grę, pod wpływem tego, co o niej usłyszałyśmy z relacji mojej znajomej i jej córki, bo gdyby nie to przekazane nam zafascynowanie tą „Bitwą …..” na krakowskim rynku, to trudno by było wskazać jedną grę – wszystkie zapowiadają się na świetną zabawę).
Puściłam już informację rodzinie, że córka bardzo by taką chciała pod choinkę – z pewnością znajdzie się chętny Rodzinny Mikołaj, by to życzenie spełnić. A nie ukrywam, że i ja cieszę się już na wspólne granie z córką – będziemy miały świetną zabawę. Dodam też, że jestem zwolenniczką wszelkich gier planszowych. Moja córka ma 6 lat, a od ok. kiedy miała 4 latka gramy w tego typu gry - oczywiście dostosowane do wieku córki. Takie gry nie tylko bawią dziecko, ale i uczą – np. liczyć, rozwijają umiejętność przewidywania, myślenia strategicznego. Dlatego polecam wszystkim gry planszowe, ale Polskie Gry Planszowe szczególnie. Tymczasem czekam z córką na jedną z nich („Bitwę pod Grunwaldem”), że się znajdzie pod choinką, ale w planach mam kupienie też kolejnej. Mianowicie „Włóczykije Drewniaki” – no to dopiero będzie zabawa – wspólnie odbędziemy niesamowitą podróż, odkrywając i poznając kolejne zabytki i do tego ścigając się do mety. No to pyszna zabawa przed nami – najpierw odbędziemy „Bitwę pod Grunwaldem”, a potem do dzieła z „Włóczykijami Drewaniakami”. I to nie jeden raz – zawsze kiedy tylko przyjdzie nam ochota na wspaniałą zabawę – sięgnąć będziemy mogły po przygodę z grami planszowymi – bo każda nowa rozgrywka – to zupełnie i nowa Bitwa i nowa podróż z Włóczykijami.
Ale może i będziemy z córką miały to szczęście, że Mikołaj przyniesie nam i „Wielki Skarb” – bo opis gry brzmi na tyle fascynująco, że i jak inne Polskie Gry Planszowe, nas zaciekawił. Chyba każdy z forumowiczów w tym konkursowym wątku chciałby już teraz z dzieckiem wspólnie odnaleźć skarb ukryty w Kopalni Soli w Wieliczce. Ja z córką na pewno i do tego poznać jeszcze postać Białej Pani i innych. Byłoby wspaniale!!!!!!!!!!!!!!!