Mam wspomnienia, a nawet całą głowę wspomnień
Ale te które Wam opiszę są naprawdę wyjątkowe
i są o moim kochanym dziadku który niestety nie żyje już 14 lat:(
Pamiętam ,że dawno dawno temu jak byłam małym brzdącem to uwielbiałam jeździć do moich dziadków do wsi o nazwie Jednorożec
Tam...wszystko wydawało się inne, beztroskie, takie magiczne...
Miałam tam kuzynostwo z którymi się szalało od rana do nocy, ale to nie było to co uwielbiałam najbardziej
Dziadkowie na podwórku mieli ogromny sad z różnymi drzewkami owocowymi, najwięcej było gruszek i jabłek.
Dziadek brał mnie za rękę, lub nosił na "barana" po tym sadzie, zrywał owoce i je obierał opowiadając mi różne historie. Miał on swój scyzoryk, dla mnie magiczny bo był malutki i ostry, dziadek robił nim wszystko i zawsze miał go przy sobie.
To mój dziadek nauczył mnie odróżniać grzyby, odróżniać drzewa, to ja z dziadkiem znalazłam wizerunek Matki Boskiej z dzieciątkiem i powiesiliśmy Go na drzewie przy przydrożnym lesie , tak by nas i innych chronił od zła.
Kiedy mój dziadek umierał, zawalił mi się świat.
Pamiętam ,że wtedy miałam 8 lat i kłóciłam się z moim kuzynem o ten scyzoryk.
Mam Go...
Mam Go do dziś , schowany w szkatułce żeby się nie zgubił, ma swoje wyjątkowe miejsce w domu jak i w moim życiu.
Nie noszę go przy sobie jak mój dziadek bo boję się ,że go zgubię.
Po kilku latach śmierci dziadka , wycinali nasz las. Byłam wtedy na wakacjach u babci i kłóciłam się z facetami o te NASZE drzewo z Matką Boską.
Oni chcieli je wyciąć, ja płakałam, krzyczałam na nich, nawet się do drzewa przywiązałam. To było i jest takie ważne dla mnie.
Drzewa nie wycięli, wyobrażcie sobie, że te jedno jedyne drzewo zostawili. Ja byłam gotowa pilnować je w nocy, żeby mnie nie oszukali. Wiem ,że to był znak, znak od dziadka ,za to że walczyłam i to była nagroda dla mnie.
Mam swoje drzewo, swoje wspomnienia o których za jakiś czas opowiem swojej córce.
Teraz mi zostało tylko tyle ,że jak pojadę to czy w lato czy w zimę czy w pogodę czy niepogodę idę i siadam. Napełniam się energią, tą którą w każde lato przekazywał mi dziadek...
To jest to... mój mały magiczny Jednorożec...który napewno nie da mi zapomnieć chwil z moim dziadkiem...