Dziecko niestety łączy dwoje ludzi na zawsze i nawet kiedy się rozstają jakis kontakt muszą mieć ze sobą ale u mnie to już jakaś przesada. Tata Mateusza mieszka z kimś. Myślałam że już jest spokój a tu nic. Był etap że trochę zmienił podejście do syna ( słaby kontakt) ale od tygodni zaszła zmiana w jego mózgu: dzwoni i pisze sms do mnie jak do kumpelki, chcę sprawdzać mój telefon ( mam blokadę), wogóle nie opowiada już o swojej dziewczynie, chce u nas zostawać na noc, chce przytulać mnie i ze mną sypiać. Ja wiem że może to typ że chce mieć kilka dziewczyn, że może zauroczenie z tamtą już mineło, może w jakimś stopniu chce mnie od siebie uzależnić i tak żyć na ,,2 fronty,, ale jak się go pozbyć? To nie jest typ faceta któremu pokażesz drzwi a on będzie wracał on jest jak kleszcz jak nie tu to tam się przyczepi.