Bartt (2011-10-29 22:53:52)
Lena (2011-10-29 22:16:36)
Wbrew pozorom, nie każdy chce być 'nie-poganinem', a tradycję się obchodzi albo nie, ale niekoniecznie trzeba jakąkolwiek nazywać głupią.
Ciekawe jest to, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy się naczytali z każdej strony o Halloween, a nigdy tak naprawdę nie widzieli, jak to wygląda. Na Zachodzie to tylko kolejna okazja, by wyjść do pubu, spotkać się ze znajomymi, zrobić imprezę, a dla dzieci, by w przedszkolu się przebrać za ducha czy księżniczkę. Bardziej mi to przypomina polskie Andrzejki i bal przebierańców niż jakieś rytualne neopogaństwo, święto szatana czy co tam jeszcze
Tak jak napisałem w zlinkowanym tekście - czy świadomie, czy nie, wg mnie nie warto ryzykować kłopotów związanych ze światem duchowym. Niezależnie od tego, czy ktoś wie skąd się te zwyczaje wzięły i czy ktoś jest świadom używanej symboliki...
1. choinka w Boże Narodzenie - pierwotnie wiązane z przedchrześcijańską tradycją ludową i kultem wiecznie zielonego drzewka
2. całowanie pod jemiołą w czasie Bożeo Narodzenia (wprawdzie nie jest to stricte tradycja religijna, ale praktykuje się ją w wielu domach) - pogański kult solarny
3. zajączek wielkanocny - pierwotny symbol bogini Ostara
4. palenie zniczy w święto zmarłych - niegdyś palenie ognisk. W dawnych czasach w wielu pogańskich tradycjach rozpalano ogniska aby przywołać duch przodków lub aby wskazać zmarłym drogę w zaświaty
5. sianko umieszczane pod obrusem lub na stole - pierwotnie przeznaczone dla Sleipnira rumaka boga Odyna nie zaś dla chrześcijańskiego baranka
...i tak można jeszcze ze trzy strony.
Chyba nie powiesz, że w katolickich domach nie ma jemioły, nie ma choinki w okresie świątecznym? Nie pali się zniczy na cmentarzach? nie kładzie sianka pod obrus? Chyba jednak się to wszystko robi, a jednak nikt nie czuje igrania z boginią/bogiem czy wzywania zmarłych?