25 maja 2009 13:24 | ID: 25688
25 maja 2009 13:38 | ID: 25692
Myślę że baldachim do łóżeczka z perspektywy czasu to jest raczej pochłaniacz kurzu niż przydatna rzecz.
Gruszka u nas też nie zdała egzaminu lepsza jest frida.
Poza tym resztę kupowałam w miarę potrzeby więc nie mam niezbędnych rzeczy w domu.
25 maja 2009 13:53 | ID: 25695
25 maja 2009 14:15 | ID: 25697
25 maja 2009 14:44 | ID: 25702
nie mam takich rzeczy z cyklu "niepotrzebne". Przed porodem kupiłam tylko rzeczy do podstawowej pielęgnacji Maluszka a potem podobnie jak Debris kupowałam w miarę potrzeby. Jestem natomiast przeciwniczką stosowania dużej ilości kosmetyków , to więc mogłabym odradzić jako zbędne. Dużo nie znaczy dobrze. Nie kupujmy ich na zapas , bo nie wiadomo czy dziecko będzie tolerowało akurat dany specyfik
25 maja 2009 14:48 | ID: 25704
25 maja 2009 15:58 | ID: 25721
25 maja 2009 19:35 | ID: 25734
28 maja 2009 15:36 | ID: 26359
28 maja 2009 15:39 | ID: 26361
10 grudnia 2010 13:15 | ID: 349895
27 lipca 2014 13:23 | ID: 1134077
kaftaniki, gruszka, tez nosefride wzielismy, opakowanie termiczne na butelke-w ogole nie trzymaja ciepla, lepszy jest zwykly termos na wode, a tak to staralam sie nie kupowac zbednych rzeczy, baldachim byl w zestawie z posciela ale tez lezy, czasem nim nakryje wozek na podworku, zeby owady nie lecialy, ale to jak zapomne siatki, wozek mam bardzo funkcyjny, ja mam elea, a siostra moodda, lozeczko mam drewniane, bardzo przydal sie tez bujaczek a potem mata edukacyjna
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.