-
21
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-16 18:01:56
16 listopada 2016 18:01 | ID: 1351779
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
-
22
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-16 19:00:22
16 listopada 2016 19:00 | ID: 1351788
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 18:01:56)
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
Tym bardziej wróciłbym do początków. To nie było obciążające, bo nawet niewolnicy mogli sobie na to pozwolić.
-
23
wamat
Zarejestrowany: 01-10-2009 12:38 .
Posty: 4075
2016-11-16 19:32:39
16 listopada 2016 19:32 | ID: 1351790
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 18:01:56)
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
To nie jest wytłumaczenie. Dawniej było trudniej, szczególnie kobiety więcej pracowały jak teraz. Brak prądu a więc wszystkich współczesnych udogodnień, Dzieci też było conajmniej 3-5. Wszystko trzeba było oprać, wysłać do szkoły,. pomóc w lekcjach Nie było jednak dzisiejszych "pożeraczy" czasu: TV, komputerów... Czas wolny, w długie zimowe wieczory, był czasem dla dzieci: gra w karty, warcaby, przygotowania do świąt itd. Tego jednak 20-30 latkowie nie zrozumieją.
-
24
Sanne
Zarejestrowany: 19-07-2011 15:30 .
Posty: 4945
2016-11-16 20:28:01
16 listopada 2016 20:28 | ID: 1351796
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 18:01:56)
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
Nie narzekajmy na brak czasu, bo wyrobic ciasto na pierniki zajmuje nie więcej niż godzina czasu, upieczenie troche więcej ale zawsze można pieczenie rozłożyć na kilka dni. Tak samo zrobienie ozdob, nie trzeba spredzac z dzieckiem nie wiadomo ile czasu na klejeniu, malowaniu ect. Wystarczy dobra organizacja i wszystko da sie ogarnąć ;) a wspomnienia są bezcenne :)
-
25
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-16 21:38:42
16 listopada 2016 21:38 | ID: 1351803
Sanne (2016-11-16 20:28:01)
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 18:01:56)
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
Nie narzekajmy na brak czasu, bo wyrobic ciasto na pierniki zajmuje nie więcej niż godzina czasu, upieczenie troche więcej ale zawsze można pieczenie rozłożyć na kilka dni. Tak samo zrobienie ozdob, nie trzeba spredzac z dzieckiem nie wiadomo ile czasu na klejeniu, malowaniu ect. Wystarczy dobra organizacja i wszystko da sie ogarnąć ;) a wspomnienia są bezcenne :)
Pierniki w tych czasach musielibyśmy robić tak jak w naszej rodzinie bezglutenowe bo polowa nas jest uczulona na niego a polowie
nie smakuje po prostu bezglutenowe bo mowia ze to nie ten smak wiec bez sensu... a co do wspomnien zgadzam się ze są bezcenne ale staram się chociaz z synkiem odzdabiać jego kącik jakimiś ozdobami wlasnorecznymi zeby mu chociaz tak to wynagrodzic . Wiece co jest chore jak u nas jedna mama robi wiglie i II dzien swiat a gosci jest conjamniej 17 i biedna nawet nie usiadzie ani nic ja jej pomagam oczywiscie ale to nie to samo.. oni jedza i wyjezdzaja a jej wstyd prosic o pomoc...
-
26
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-16 22:25:44
16 listopada 2016 22:25 | ID: 1351834
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 21:38:42)
Sanne (2016-11-16 20:28:01)
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 18:01:56)
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
Nie narzekajmy na brak czasu, bo wyrobic ciasto na pierniki zajmuje nie więcej niż godzina czasu, upieczenie troche więcej ale zawsze można pieczenie rozłożyć na kilka dni. Tak samo zrobienie ozdob, nie trzeba spredzac z dzieckiem nie wiadomo ile czasu na klejeniu, malowaniu ect. Wystarczy dobra organizacja i wszystko da sie ogarnąć ;) a wspomnienia są bezcenne :)
Pierniki w tych czasach musielibyśmy robić tak jak w naszej rodzinie bezglutenowe bo polowa nas jest uczulona na niego a polowie
nie smakuje po prostu bezglutenowe bo mowia ze to nie ten smak wiec bez sensu... a co do wspomnien zgadzam się ze są bezcenne ale staram się chociaz z synkiem odzdabiać jego kącik jakimiś ozdobami wlasnorecznymi zeby mu chociaz tak to wynagrodzic . Wiece co jest chore jak u nas jedna mama robi wiglie i II dzien swiat a gosci jest conjamniej 17 i biedna nawet nie usiadzie ani nic ja jej pomagam oczywiscie ale to nie to samo.. oni jedza i wyjezdzaja a jej wstyd prosic o pomoc...
A ja pamiętam babcię. Jak prosiliśmy, żeby usiadła z nami. Nie chciała. Wolała po tej kuchni latać.
-
27
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-17 10:02:08
17 listopada 2016 10:02 | ID: 1351881
MarDeb (2016-11-16 22:25:44)
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 21:38:42)
Sanne (2016-11-16 20:28:01)
Patrycja Sobolewska (2016-11-16 18:01:56)
MarDeb (2016-11-16 17:28:34)
wamat (2016-11-16 17:22:55)
A ja chciałabym wrócić do dawnych czasów. Gdy w czasie Adwentu wieczorami dzieci razem z rodziacami wykonywały zabawki na choinkę, kilkumetrowe łańcuchy ze słomy i papieru (dziś nawet gdybym chciała taki zrobić to nie ma odpowiedniej słomy, bo z kombajnu jest zmasakrowana). Gdy w domu rozchodziły się zapacy pieczonych pierniczków i ciastek, które mama chowała a dzieci i tak znajdowały i podkradały. Gdy po domch chodziły tzw. "gwizdy" z życzeniami i szopką. A w Wigilię nie jadło się cały dzień dopiero kolację wigilijną, po której przychodził "Gwiazdor" z prezentami. Wieczorem saniami (jak nie było śniegu to bryczką) jechało się na Pasterkę. Mam przynajmniej wspomnienia. Współczesne dzieci co będa wspominać? Bieganie po marketach???
Ja bym wrócił jeszcze wcześniej.
A ja wypowiem się w jednym aspekcie u nas tak się juz nie obchodzi świąt, bo wszyscy pracują i nie mają czasu nawet czasam
na odpoczynek a juz nie mowiąc o robieniu ozdob czy pieceniu pierników.
Nie narzekajmy na brak czasu, bo wyrobic ciasto na pierniki zajmuje nie więcej niż godzina czasu, upieczenie troche więcej ale zawsze można pieczenie rozłożyć na kilka dni. Tak samo zrobienie ozdob, nie trzeba spredzac z dzieckiem nie wiadomo ile czasu na klejeniu, malowaniu ect. Wystarczy dobra organizacja i wszystko da sie ogarnąć ;) a wspomnienia są bezcenne :)
Pierniki w tych czasach musielibyśmy robić tak jak w naszej rodzinie bezglutenowe bo polowa nas jest uczulona na niego a polowie
nie smakuje po prostu bezglutenowe bo mowia ze to nie ten smak wiec bez sensu... a co do wspomnien zgadzam się ze są bezcenne ale staram się chociaz z synkiem odzdabiać jego kącik jakimiś ozdobami wlasnorecznymi zeby mu chociaz tak to wynagrodzic . Wiece co jest chore jak u nas jedna mama robi wiglie i II dzien swiat a gosci jest conjamniej 17 i biedna nawet nie usiadzie ani nic ja jej pomagam oczywiscie ale to nie to samo.. oni jedza i wyjezdzaja a jej wstyd prosic o pomoc...
A ja pamiętam babcię. Jak prosiliśmy, żeby usiadła z nami. Nie chciała. Wolała po tej kuchni latać.
moim zdaniem nie tak wygladaja swieta nie najwazniejsze jest te jedzenie tylko spedzanie czasu razem ...
-
28
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-17 15:30:41
17 listopada 2016 15:30 | ID: 1351987
Patrycja Sobolewska (2016-11-17 10:02:08)
MarDeb (2016-11-16 22:25:44)
A ja pamiętam babcię. Jak prosiliśmy, żeby usiadła z nami. Nie chciała. Wolała po tej kuchni latać.
moim zdaniem nie tak wygladaja swieta nie najwazniejsze jest te jedzenie tylko spedzanie czasu razem ...
A wedgług mnie najwazniejsze (jak na kazdych urodzinach) zaintereswanie się jubilatem. Czy wyobrażacie sobie świętowanie innych rocznic urodzin z tak czestym olewaniem jubilata? Normalnie to się wspomina dzieciństwo. Jakies fajne momenty. Pyta jak leci. A co jest na Boże Narodzenie?
-
29
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-17 20:23:07
17 listopada 2016 20:23 | ID: 1352047
MarDeb (2016-11-17 15:30:41)
Patrycja Sobolewska (2016-11-17 10:02:08)
MarDeb (2016-11-16 22:25:44)
A ja pamiętam babcię. Jak prosiliśmy, żeby usiadła z nami. Nie chciała. Wolała po tej kuchni latać.
moim zdaniem nie tak wygladaja swieta nie najwazniejsze jest te jedzenie tylko spedzanie czasu razem ...
A wedgług mnie najwazniejsze (jak na kazdych urodzinach) zaintereswanie się jubilatem. Czy wyobrażacie sobie świętowanie innych rocznic urodzin z tak czestym olewaniem jubilata? Normalnie to się wspomina dzieciństwo. Jakies fajne momenty. Pyta jak leci. A co jest na Boże Narodzenie?
No tak masz racje duza.. jednak jest calkiem inaczej i ciezko to zmienic
-
30
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-17 23:10:44
17 listopada 2016 23:10 | ID: 1352077
Można i nie wymaga to wiele wysiłku.
-
31
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-18 09:42:09
18 listopada 2016 09:42 | ID: 1352102
MarDeb (2016-11-17 23:10:44)
Można i nie wymaga to wiele wysiłku.
Musiałabym rozmawiać z moim rodzenstwem jednak odkąd polowa dorobiła się swojego mamą sie nie przejmuje...
-
32
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-19 09:01:22
19 listopada 2016 09:01 | ID: 1352326
Byłam w czwartek w lidlu i wiecie co ? ledwo kupilam to co chcialam tak rozkupują zabawki !
-
33
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-19 10:28:05
19 listopada 2016 10:28 | ID: 1352353
No właśnie. cieszy mnie, że tak wcześnie myślą o jubilacie. Chyba, ze te zabawki to nie dla niego?
-
34
wamat
Zarejestrowany: 01-10-2009 12:38 .
Posty: 4075
2016-11-19 12:26:11
19 listopada 2016 12:26 | ID: 1352378
MarDeb (2016-11-19 10:28:05)
No właśnie. cieszy mnie, że tak wcześnie myślą o jubilacie. Chyba, ze te zabawki to nie dla niego?
Raczej nie dla JUBILATA. Pewnie i na ODWIEDZINY zabraknie sił i czasu!!!
-
35
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-19 15:55:28
19 listopada 2016 15:55 | ID: 1352410
Komu zabraknie sił? Nam czy jubilatowi?
-
36
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-19 21:37:41
19 listopada 2016 21:37 | ID: 1352470
MarDeb (2016-11-19 15:55:28)
Komu zabraknie sił? Nam czy jubilatowi?
oj tam wiem, że to nie ważne są prezenty ale jednak kupię je synowi bo jak wiadomo
inne dzieci dostana to szkoda mi jego
-
37
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-19 21:59:00
19 listopada 2016 21:59 | ID: 1352486
Patrycja Sobolewska (2016-11-19 21:37:41)
MarDeb (2016-11-19 15:55:28)
Komu zabraknie sił? Nam czy jubilatowi?
oj tam wiem, że to nie ważne są prezenty ale jednak kupię je synowi bo jak wiadomo
inne dzieci dostana to szkoda mi jego
Pewnie, że nie zaszkodzi. U mnie ostatnio starsza córka też dała małe prezenciki swoim gościom. Jedynie nie zapominajmy o jubilacie.
-
38
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-19 22:10:37
19 listopada 2016 22:10 | ID: 1352491
MarDeb (2016-11-19 21:59:00)
Patrycja Sobolewska (2016-11-19 21:37:41)
MarDeb (2016-11-19 15:55:28)
Komu zabraknie sił? Nam czy jubilatowi?
oj tam wiem, że to nie ważne są prezenty ale jednak kupię je synowi bo jak wiadomo
inne dzieci dostana to szkoda mi jego
Pewnie, że nie zaszkodzi. U mnie ostatnio starsza córka też dała małe prezenciki swoim gościom. Jedynie nie zapominajmy o jubilacie.
wiem o jubilacie nigdy nie zapominam dlatego cala rodziinka idziemy na pasterkę
-
39
MarDeb
Zarejestrowany: 01-11-2016 11:08 .
Posty: 880
2016-11-19 22:52:27
19 listopada 2016 22:52 | ID: 1352503
Patrycja Sobolewska (2016-11-19 22:10:37)
MarDeb (2016-11-19 21:59:00)
Patrycja Sobolewska (2016-11-19 21:37:41)
MarDeb (2016-11-19 15:55:28)
Komu zabraknie sił? Nam czy jubilatowi?
oj tam wiem, że to nie ważne są prezenty ale jednak kupię je synowi bo jak wiadomo
inne dzieci dostana to szkoda mi jego
Pewnie, że nie zaszkodzi. U mnie ostatnio starsza córka też dała małe prezenciki swoim gościom. Jedynie nie zapominajmy o jubilacie.
wiem o jubilacie nigdy nie zapominam dlatego cala rodziinka idziemy na pasterkę
Dobre i to. Choć jak znam jubilata to wolałby, aby poważniej go traktować a nie tylko wspomniać jak to było przy urodzeniu.
My zwykli ludzie też tak mamy. Z wiekiem coraz rzadziej wspominamy o narodzinach a coraz więcej o dokonaniach.
-
40
Patrycja Sobolewska
Zarejestrowany: 17-09-2015 10:44 .
Posty: 19647
2016-11-20 11:53:43
20 listopada 2016 11:53 | ID: 1352568
MarDeb (2016-11-19 22:52:27)
Patrycja Sobolewska (2016-11-19 22:10:37)
MarDeb (2016-11-19 21:59:00)
Patrycja Sobolewska (2016-11-19 21:37:41)
MarDeb (2016-11-19 15:55:28)
Komu zabraknie sił? Nam czy jubilatowi?
oj tam wiem, że to nie ważne są prezenty ale jednak kupię je synowi bo jak wiadomo
inne dzieci dostana to szkoda mi jego
Pewnie, że nie zaszkodzi. U mnie ostatnio starsza córka też dała małe prezenciki swoim gościom. Jedynie nie zapominajmy o jubilacie.
wiem o jubilacie nigdy nie zapominam dlatego cala rodziinka idziemy na pasterkę
Dobre i to. Choć jak znam jubilata to wolałby, aby poważniej go traktować a nie tylko wspomniać jak to było przy urodzeniu.
My zwykli ludzie też tak mamy. Z wiekiem coraz rzadziej wspominamy o narodzinach a coraz więcej o dokonaniach.
oczywiscie masz rację , ludzie dosc czesto zapominaja o nim...