Moje wcześniejsze problemy z non stop odczuwanym podnieceniem, napięciem sromu... Ponadto boję się już ogólnie podniecenia, unikam wszystkiego co z tym związane, nerwica nie pomaga - mam wkręty, że się uzależnię od seksu itd... Interesuje mnie odpowiedź seksuologa, czy problem tkwi w głowie, gdyż ortopeda i ginekolog nie widzą nic niepokojącego... Czy to reakcja na stres? Mam go w życiu dużo, czy to hamowanie wczesniejsze podniet? Pomocy... Mam wrażenie, że najlepszyym rozwiązaniem byłoby wycięcie i pochlastanie sromu, żeby bolało, a nie podniecało :(