We wtorek(03.11) zapomniałam wziąć tabletkę anty w pierwszym tygodniu. Przyjęłam ją po 13 lub 14 godzinach(dokładnie nie pamiętam) na drugi dzień w środę-04.11. Natomiast w środę(04.11)odbył się stosunek bez żadnego dodatkowego zabezpieczenia. Co prawda krótki i bez kończenia we mnie- w sumie wiem, że to znikomy sposób zabezpieczenia. Jednak pierwszy raz byłam w sytuacji, że zapomniałam tabletkę i nie zabezpieczyłam się dodatkowo. W wyniku paniki po 14h po stosunku pobiegłam po ellaone, czwartek 05.11. Czy dobrze postąpiłam? Czy jest/było ryzyko? Czy możliwe, że akurat tego dnia w którym odbył się stosunek mogła wystąpić owulacja? Był to pierwszy tydzień brania tabletek. Anty stosuję od ponad 2 lat. Od czasu przyjęcia ellaone do dzisiaj(13.11) urosły mi piersi, miewam nudnosci, zgagę, bóle żołądka. Czy to objawy ew.zapłodnienia czy efekty przyjęcia tabletki? Jeżeli tak to możliwe, żeby utrzymywały się już 8 dni?
15 dni po stosunku zrobiłam test z porannego moczu czy wynik moge uznać za wiarygodny czy jest za wcześnie i należy go powtórzyć?
Dzisiaj czyt.piątek biorę ostatnią tabletkę anty i tak wtorek, środa powinnam dostać krwawienia z odstawienia.
Moje samopoczucie: nadal powiększone piersi(jedna wieksza brodawka), uczucie ciągnięcia jajnika, pobolewanie żołądka.
Czy test można uznać za wiarygodny?