Wczoraj moi synowie 6 i 11 lat, mieli robione testy na alergię... Wykazały one, że żadna alergia nie istnieje... Do tej pory, przez ostatnie 5 lat przyjmowali leki na alergię. Teraz alergolog stwierdził, że leki dalej mają przyjmować, bo może to astma.... Podobno jakaś astma dziecięca, z której dzieci wyrastają....
Proszę o poradę, co mam robić. Skoro nie ma alergi( a była!!!), kaszel jest, katar również, to jak rozumieć wyniki testów na alergię? Czy jest możliwość, że testy zostały źle wykonane? Dodam, że dzieci nie przyjmowały leków doustnych na tydzień przed testami.
I co to takiego ta astma dziecięca? Jak to się leczy? I co to wogóle jest??? Czy jest to choroba, z której dzieci faktycznie wyrastają???
Czy "istnienie" astmy można jakoś potwierdzić badaniami? Mój starszy syn miał robioną spirometrię, której wynik był bardzo dobry. O czym to świadczy?