Nasze "Nas Troje"Kategorie: Rozwój, Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 397, liczba wizyt: 1347441 |
Nadesłane przez: Isabelle dnia 25-02-2011 18:53
Dostałam w kość. Nie tak dawno coś "pieryknęło" w mojej pracy i choć nie jest to moja wina niesie ze sobą konekwencje mogące mieć wpływa na moją dalszą pracę!
Od rana próbowałam wynaleźć doraźne rozwiązanie sytuacji ale nie udało mi się. I z tego powodu załapałam mega doła! Pojechałam popołudniem wypłakać się u siostry. Siostry nie było jeszcze jak przyjechałam...Natknęłam się za to na szwagra...zobaczyłam go i w bek..biedak nie wiedział co mi sie stało:D:D:D Na szczęście nadjechała siorka i wciągnęła mnie do domu na herbatę z miodem. Kochana siostrzyca! Pogadam z nią i ciśnienie ze mnie zeszło. Do domu dotarłam już w lepszym humorze aczkolwiek potwornie zmęczona....
No i w domu Cent poprzytulał:) Posprzątał troszkę czym bardzo mnie ujął dziś:)
Wiecie co- niedobrze starać się być perfekcjonistą. To się w którymś momencie mści na nas - bo nie wszystko jest zależne od naszego działania....
Ale "lewusem" też być nie umiem....Gdzie jest zatem złoty środek?
Nadesłane przez: Isabelle dnia 24-02-2011 17:56
...Kiedy ten dzień zleciał? Życie domowe jednak nie dla mnie jest! Pomimo tego, że odpoczęłam jednak z przyjemnością poszłam do pracy. Mimo, że mam tam problemów co niemiara i jeden wielki z którego wyjść nie umiem... Kocham moja pracę i już!
Ale nie powiem ciężko było wstać dziś o 6.30! Michaek na szczęście spał i wstał dobrze po 8 jak już byłam w pracy. Babcia się nim zajmowała i chyba było im dobrze dziś razem.
Michaś nadal ma kaszel! Niepokoi to mnie ale mam nadzieję, że do poniedziałku mu przejdzie!
W sobotę chcemy jechać na zaległe zakupy- kurteczka i buty dla Michasia a my z Centem już empiku się doczekać nie możemy:) No i mały ma obiecanego McDonalda:)
A ja...znowu jestem zasmarkana...puściły zatoki-przestały mnie boleć oczy i głowa ale za to leje się z nosa! Pisze do Was teraz zoombie z czerwonym nochalem i załzawionymi oczami!
CHCĘ WIOSNY!
Nadesłane przez: Isabelle dnia 21-02-2011 11:17
Bez tytułu dziś bo musiałabym nazwać notkę - poniedziałek - a tego nie chcę;)
Zaczęłam tydzień od wizyty u ginekologa! Wyniki cytologii za miesiąc. Bardzo sie boję. Poszłam bo moja przyjaciółka z ogólniaka zrobiła to badanie i wynik jej kwalifikował sie na wycinek....Przestraszyłam sie nieziemsko! Ale strach przed wynikiem mnie zmotywował do pójścia. Nie chciałamwtedy, kiedy już będzie za późno.
Michałek dziś kataru dostał a jest na antybiotyku! Coś myślę, że na wtorku sie jego chorowanie nie skończy! I będę musiał przedłużyć opiekę. Sama się marnie czuję zarówno fizycznie jak i psychicznie więc nie będę oponowała jak lekarz przedłuży Miśkowi opiekę.
MARIO i GUMIMIŚ
Michaś mi kazał napisać:D Lubi w to grać;) Stoi obok mnie i pyta czy ktoś to przeczyta;)
To co o obiedzie czas pomyśleć;)