FilmComment- grafomaństwo kinomaniaka...Kategorie: Film i Telewizja Liczba wpisów: 27, liczba wizyt: 48488 |
Nadesłane przez: Kony dnia 18-06-2014 22:40
MAGIC MIKE
Długo nie dawałem się namówić, broniłem się jak lew. Nie przepadam za Panem Tatum’em, męski striptiz nie jest moją ulubioną rozrywką a filmy taneczne mnie nie porywają. Ale cóż zrobić, narzeczona przekonywała aż zrobiłem research: Soderbergh i McConaughey… Postanowiłem dać Mike’owi szansę…
Zarys fabularny jest prosty- męski striptizer chce zerwać z zawodem i spełnić marzenie o własnym biznesie, jednak ciężkie czasy (wiadomo, kryzys) uniemożliwiają mu wzięcie kredytu. Widać machanie tyłkiem nie jest dla bankowych analityków dostatecznie przekonywujące… Mike w dzień pracuje na budowie, by w nocy przywdziać obcisły strój i stać się kobiecym bożyszczem. Przeobrażenie niemal jak Batman! W każdym razie postanawia wziąć pod swe skrzydła młodego Adama i pokazuje mu świat nagich torsów, łatwych pieniędzy i magicznego erotyzmu…
Co ciekawe, im dłużej trwa film tym fabuła nabiera głębi: postacie wcale nie są płytkie, problemy robią się poważne i z każdą chwilą obraz staje się coraz bardziej smutny. Nie mam pojęcia, czemu Magic Mike reklamowany był jako komediowa rozrywka dla kobiet, bo pod prostą okładką kryje się coś więcej. Reżyser sugestywnie pokazuje świat męskiego striptizu i okazuje się, że niewiele w nim cukierkowości. Historia potrafi nieco zaskoczyć i może się podobać.
Technicznie film wykonany jest bardzo dobrze, jak zwykle u Stevena Soderbergha- nie ma się do czego przyczepić. Bardzo dużą rolę odgrywa muzyka i muszę powiedzieć, że ścieżka dźwiękowa jest zaskakująco dobra. Mówiąc o technice trzeba wspomnieć o układach tanecznych wykonywanych przez bohaterów, a te robią wrażenie. Nie jestem ekspertem nawet w 10%, ale mogę powiedzieć, że panowie się popisali i szczególnie Channing świetnie sobie radzi.
Przejdźmy do sprawy kluczowej- aktorstwo. I tutaj czekało mnie kolejne zaskoczenie, bo Tatum gra naprawdę dobrze! To, że potrafi być uwodzicielski damska część widzów z pewnością wiedziała. Jednak kiedy trzeba się wykazać nieco bardziej, młody Amerykanin potrafi także wcielić się w dramatyczną rolę złamanego psychicznie, samotnego mężczyzny. Ale oczywiście jest ktoś, kto aktorsko przyćmiewa całą resztę obsady- Matthew McConaughey jest jak zawsze świetny! W dodatku kapitalnie wygląda, a przecież kiedy powstawał film miał już niemal 42 lata. Klasa!
Nie ma się co więcej rozwodzić, bo film jest po prostu dobry. Nie mogę powiedzieć, że idealnie wpasował się w moje gusta, ale przyjemnie mi się go oglądało. Tym bardziej, że z początku byłem negatywnie nastawiony. Jest dobrze zrealizowany i zagrany, a fabuła nietypowa. Dla Pań z pewnością plusem jest to, że historia jest oparta na doświadczeniach Channinga Tatuma- choć należy pamiętać, że nie jest to dzieło oparte na faktach. Dodając pokazy męskich atrybutów wychodzi nam niezły film, który zdecydowanie spodoba się kobietom, a faceta nie powinien zmęczyć.
MOJA OCENA: 7
Nadesłane przez: Kony dnia 15-06-2014 23:51
Piłka nożna króluje!
No i zaczęło się futbolowe szaleństwo! Drogi Czytelniku, czy tego chcesz czy nie piłka jest wszędzie- ostrożnie otwieraj lodówkę, bo może i tam na Ciebie czekać! Sam jestem kibicem i i staram się obejrzeć jak najwięcej spotkań. Póki co mistrzostwa w brazylii pozytywnie mnie zaskakują- dużo bramek, zacięte mecze i już na początku kilka niespodzianek. Ale rozumiem też męki Szanownych Czytelników nie interesujących się piłką nożną- macie porządnie przechlapane... Wytrzymaj do środy, szykuję niespodziankę!
A środową niespodziewajką będzie...
Oczywiście, że nie powiem! Ale jak zwykle zdradzę kilka szczegółów: będzie taniec, wyjątkowo przystojni aktorzy i dużo pikanterii... Czytelniczki będą zachwycone a Czytelnicy w szoku! Od razu rozwieję wątpliwości: tak, do zapoznania się z tym filmem przekonała mnie narzeczona. I tak, bardzo mi się podobał! A poniższa grafika jest nieco myląca, bo nie będzie to film o policjantach i złodziejach...
Nadesłane przez: Kony dnia 11-06-2014 22:14
BABADOOK
Zdarzyło Ci się kiedyś wyskoczyć do kina na film, o którym nie wiedziałeś praktycznie nic? Mi do niedawna nigdy… Zawsze dużo wiem o tytule, który mam zamiar obejrzeć. Tym razem miało być dokładnie tak samo, ale niestety spóźniłem się na seans i postanowiłem zapoznać się z filmem, który akurat grali. Trafił się „Babadook” i kolejny raz okazało się, że spontan zawsze wychodzi najlepiej…
Produkcja australijska, film grozy: samotna mama (Amelia) wychowująca synka (Samuela), którego tata tragicznie zginął w wypadku. Kobieta ciężko pracuje i stara się zadbać o dziecko najlepiej jak potrafi. Nie dość, że nie pogodziła się ze stratą męża i finansowo się nie przelewa, to syn nie ułatwia jej życia. Młody kiepsko sypia, ciągle budzi mamę krzykiem- wiecznie nieprzespane noce dają się Amelii mocno we znaki. Cóż, jak każde dziecko Sam ma koszmary i w swoim pokoju widzi potwory. Niestety, przez wybujałą wyobraźnię pojawiają się kłopoty w szkole a niedospana mama ma coraz większe problemy w pracy. Jednak prawdziwy horror rozpoczyna się, kiedy Amelia znajduje w pokoju syna pewną książkę…
Zakładam, że zarys fabularny przedstawiony powyżej nie wzbudził w Tobie większych emocji- i wcale się nie dziwię, bo nic nadzwyczaj oryginalnego w nim nie ma. Ale wierz mi, że dalej wszystko się zmienia. Film jest zaskakujący i oryginalny, a do tego kapitalnie zrealizowany…
Co tu dużo mówić- technicznie jest to najwyższa półka! Świetny klimat, który wręcz przytłacza od pierwszych minut seansu- jest specyficznie, wręcz brudno i duszno. Paleta barw jest spłycona, dzięki czemu podświadomie wtapiamy się w ciężką atmosferę wylewającą się na Nas z ekranu. Praca kamery jest po prostu kapitalna, sceny są zrealizowane z niesamowitą pieczołowitością, a niektóre ujęcia są po prostu genialne. Za zdjęcia w filmie odpowiada Radosław Ładczuk, znany polskiej publiczności z takich produkcji jak „Sala samobójców” czy „Jesteś Bogiem”. Powiem to jeszcze raz- idealnie wywiązał się ze swojego zadania! Ale nie tylko Polak się postarał, ponieważ dźwięk także stoi na najwyższym poziomie. Kiedy nagle przestaje grać muzyka napięcie natychmiast sięga zenitu. Wszelkie stukoty, pukania, kroki- coś pięknego! Wszystkie składowe tworzą niepowtarzalny klimat!
Nie mogę nie wspomnieć o reżyserce i scenarzystce: Jennifer Kent świetnie buduje napięcie i, co ważniejsze, potrafi je utrzymać. Autorka posiada szeroki wachlarz sztuczek: animacje poklatkowe, karaluchy, refleksy w szybach i telewizorach, świetnie rozpisane relacje bohaterów. Można długo wymieniać, jest naprawdę dobrze. Lecz na niewiele by się to zdało, gdyby aktorzy nie dali rady- a dali, i to jak… Zarówno Essie Davis, wcielająca się w rolę Amelii, jak i młody Noah Wiseman, grający siedmioletniego Samulea, świetnie wywiązali się ze swoich obowiązków. Scena po scenie duet mnie zadziwiał pokazując najwyższy poziom aktorstwa. Można się zachwycać, z przyjemnością patrzy się na ich kreacje.
Cóż ja tu mogę jeszcze napisać? Ach, faktycznie, zostało najważniejsze: film straszy! Do tego zaskakuje pomysłowością, jest świetnie zrealizowany i ma polski akcent w postaci operatora… Naprawdę nie wiem, do czego się przyczepić. Bardzo mi się podobał, z chęcią za jakiś czas obejrzę go ponownie. Co ciekawe, całość została zrealizowana przy mocno ograniczonym budżecie, który w dużej części zebrano na kickstarterze- jak widać, wszystko się da! Waham się przy ocenie, ale chyba nie pozostaje mi nic innego, jak dać…
MOJA OCENA: 9